bożena bożena
689
BLOG

Z boku

bożena bożena Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Serce rośnie na widok wyedukowanego polskiego społeczeństwa. Wraz z objęciem wladzy przez Prawo i Sprawiedliwość ujawniły się w narodzie niesłychane i zupełnie zaskakujące (mnie) pokłady wiedzy i orientacji w tematach, wydawałoby się, trudnych i odległych od grilla i szarej codzienności. Przyznaję ze wstydem, że nie doceniałam polskiego społeczeństwa, może dałam się uwieść lewicowym celebrytom, którzy od lat sączą opinie, że Polacy to tłumoki i wstyd Europy. Po ostatnich wyborach spokojnie grilujący tzw. Uspieni z większych i mniejszych ośrodków, obudzili się i zadali kłam krzywdzącym opiniom. Społeczeństwo polskie zna się przedoskonale na Trybunale Konsytucyjnym, sądzie, samorządowości, a Konstytucja RP jest odczytywana przed niedzielnym obiadem w każdym szanującym się polskim domu. 

Czas na coming out: jestem wyrzutkiem, nie znam się na niczym, z każdym coraz szybciej upływającym rokiem mojego życia odkrywam coraz głębsze poklady swojej niewiedzy, nawet w obszarach, które dotąd uznawałam za swoją mocną stronę, pozwalając sobie czasami na brylowanie na zadany temat w towarzystwie. 

Mam bardzo dużo pracy, takiej codziennej, mało przyjemnej, szaroburej, nie pozwala mi to na zgłębianie i pochylanie się nad przekazem medialnym i tym samym powiększanie swojej wiedzy. Porzuciłam więc ten zamysł na rzecz totalnego wyoutowania się i zostawienia przestrzeni mądrzejszym, których nie brakuje. 

Z perspektywy totalnego nieuka, nie obcującego na co dzień z mediami, w zasadzie żadnymi, żyję jednak wśród wyedukowanego społeczeństwa, więc raz na jakiś czas mam pewne refleksje. I tak, jeśli chodzi o Trybunał Konstytucyjny, to nadal nic nie wiem, ale nie zauważam, żeby następował jakiś armagedon czy coś w tym stylu w naszym kraju. Próbowałam się ostatnio skupić na skutkach, jakie w moim życiu muszę ponosić z powodu "zdemolowania przez PiS Trybunału", ale nie znalazłam takich obszarów swojego życia, gdzie byłoby to w jakikolwiek sposób widoczne. 

Pamiętam też protesty w Sejmie w okresie Bożego Narodzenia, pamiętam pasztet, miny Petru i Schetyny, jakieś piosenki z ław sejmowych, śpiewane po nocy, przez niezidentyfikowane przeze mnie osoby. To pamiętam, natomiast nie mogę sobie zupełnie przypomnieć, czemu oni tam siedzieli w tym sejmie w święta, zamiast odpocząć kilka dni z rodziną? Czy ktoś w ogóle to pamięta? Czy są jakieś tego skutki, prócz zniesmaczonego uśmiechu na wspomnienie?

Nie oglądam telewizji, w radiu słucham tylko muzyki, czytam książki, nie gazety. Żyję sobie bez stresu, nie martwię się sądem, ani nie zastanawiam czy iść na demonstracje, czy wracamy do PRLu, czy Schetyna to większy wariat niż Kaczyński itp. 

Zauważyłam jednak pewne zmiany w moim życiu, odkąd nastał rząd tzw. "dobrej zmiany". Co miesiąc mam na koncie 500 zł, najtańszą od lat benzynę, trudności ze znalezieniem jakiegokolwiek pracownika, bo ilość ofert pracy zdecydowanie przekracza ilość osób poszukujących zatrudnienia. Mam też mnóstwo kłopotów i  papierkowej, dodatkowej roboty ze względu na wchodzącą w życie 1 września ustawę  "Prawo oświatowe". 



bożena
O mnie bożena

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo