Załóżmy, na potrzeby tej notki, że jest człowiek, o którym myślę, że lepiej by było dla niego nie zyć na tym świecie. Co będzie bardziej humanitarne, otruć go jadowitą trucizną, żeby w sekundę padł nieżywy i nie cierpiał, czy może zrzucić go z wysokiej skały?
"Aborcja w obronie życia" - jedno z haseł tegorocznej Manify. Jeśli jeszcze się taki nie urodził, co by nie musiał umrzec, jeśli jedyne, co jest pewne, to to, że każdy z nas przejdzie na drugą stronę, to jakiego życia chce bronić zbrodnia zwana aborcją?
"Starość przyszłoscią narodu" - takie wesołe, absurdalne hasełko znalazłam na zdjęciu dziś w mediach - niosła je staruszka, wypisane na transparencie. Tutaj:http://wyborcza.pl/1,147461,19732138,polski-pomysl-na-seniorow-podbije-europe.html
W skandalu aborcyjnym ze szpitala im. Świętej Rodziny dochodzą przeróżne doniesienia. Nadal nie wiadomo, co się tak naprawdę stało, prócz tego, że zamordowano dziecko tylko za podejrzenie u niego zespołu Downa (24 tydzień ciąży, już 65% szans na przeżycie poza ustrojem matki). Ale jak skomentować, jak odnieść się do wypowiedzi rzeczniczki szpitala:
– Potwierdzam, że doszło w naszym szpitalu do przerwania ciąży. Ale reszta to nieprawda – mówi Dorota Jasłowska, rzecznik lecznicy. – Do zabiegu zgłosiła się u nas pacjentka z odpowiednią dokumentacją, zgodnie z przepisami o przerywaniu ciąży. Przeprowadziliśmy konsylium, w którym brało udział trzech ginekologów i dwóch neonatologów. Decyzją konsylium zabieg wykonano. Nieprawdą są inne zarzuty. Ze swojej strony zapewniliśmy godne warunki dla płodu – dodaje.
Myślę, że ostateczne granice wszystkiego już przekroczyliśmy, teraz staczamy się z zawrotną prędkością w dół. Do zobaczenia w piekle.
Komentarze